Komputer kwantowy
Od lat 70. XX w. aż do pierwszej dekady XXI w. z niebywałą konsekwencją sprawdzało się prawo Moore’a głoszące, że liczba tranzystorów na pojedynczym układzie scalonym podwaja się co około dwa lata.
Rozwój ten oznacza w praktyce szybki, stały wzrost wydajności obliczeniowej komputerów. W ostatnich latach trend ten zaczął jednak spadać i sam George Moore, współzałożyciel firmy Intel, oszacował w 2015 r., że w ciągu najbliższej dekady określane jego nazwiskiem prawo przestanie się sprawdzać.
Wydaje się, że powoli docieramy do czysto fizycznych granic możliwości miniaturyzacji stosowanych obecnie technik projektowania i produkcji elementów elektronicznych. W obecnie najbardziej zaawansowanej technologii odstęp między sąsiednimi elementami wynosi 10 nanometrów – zaczynamy więc zbliżać się do skali pojedynczych atomów, których kilka mieści się na długości jednego nanometra. Nasz apetyt na moc obliczeniową jest zaś nieograniczony.
Naturalnym krokiem naprzód jest więc zmiana sposobu myślenia o komputerze, której wcieleniem jest idea komputera kwantowego, niejako z samej definicji realizującej się na układach w skali atomowej. Istnieją już działające prototypy komputera kwantowego i wiadomo, że jest to realny, uzasadniony technologicznie oraz naukowo plan. Pytanie tylko, kiedy się zrealizuje i jak wiele będzie dało się z nieco „wycisnąć”. ©
ŁL