Narodziny prymatologii – Wielkie Pytania

Narodziny prymatologii

Małpy człowiekowate intrygowały ludzi zachodniej cywilizacji odkąd tylko pierwsze szympansy, goryle i orangutany zaczęły trafiać do Europy na statkach wracających z kupieckich i badawczych wypraw do Afryki i wschodniej Azji, ale dopiero odkrycie przez Karola Darwina biologicznej ewolucji umieściło je w samym centrum zainteresowania nauki.

Musiało jednak upłynąć prawie 40 lat od czasu opublikowania „O powstawaniu gatunków”, by pierwszemu zachodniemu uczonemu – zoologowi Richardowi Lynchowi Garnerowi – udało się zorganizować wyprawę, której celem było podglądanie szympansów i goryli w ich naturalnym środowisku (zob. „Zagadka małpiego języka”). Garner, mimo pewnych zasług, nie zapisał się jednak w historii jako twórca prymatologii – za dużo było w jego pracach powielania mitów i autopromocji, brakowało za to przemyślanych eksperymentów i starannej metodologii.

Pracownicy cyrków czy ogrodów zoologicznych, a także właściciele prywatnych menażerii, do których coraz częściej trafiały małpy, mieli ogromny problem z utrzymaniem ich przy życiu dłużej niż kilka miesięcy – w najlepszym razie kilka lat. Jak odnotował Clive Wynne, „orangutan Jenny, którego w 1838 r. w londyńskim zoo odwiedził Karol Darwin, nie był tym samym orangutanem Jennym, którego sześć lat później oglądała w tym samym miejscu królowa Victoria”. Z tym samym problemem borykał się lekarz i podróżnik William Furness III, który nie tylko trzymał kolekcję małp człowiekowatych we własnym domu, ale także jako jeden z pierwszych ludzi próbował je uczyć ludzkiej mowy i chwalił się pewnymi postępami – jeden z jego orangutanów miał po dłuższym treningu nauczyć się wypowiadać słowo „papa”. Ale i jemu nie udało się osiągnąć żadnego przełomu naukowego ani położyć trwałych fundamentów pod przyszłość tej dziedziny.

Narodziny nowoczesnej nauki o zachowaniu i umysłach małp nie były możliwe bez odpowiedniej infrastruktury oraz nowego podejścia badawczego. Jedno i drugie udało się stworzyć niezależnie kilku osobom w drugiej dekadzie XX wieku.

Na Wyspach Kanaryjskich

W 1912 r. Pruska Akademia Nauk założyła na Teneryfie, największej spośród Wysp Kanaryjskich, instytut badania naczelnych. Wkrótce potem jej szefem mianowany został obiecujący psycholog, 26-letni wówczas Wolfgang Kohler, który spodziewał się, że pokieruje placówką przez najbliższy rok. Wybuch I wojny światowej całkowicie zmienił jego plany – Kohler został na Wyspach Kanaryjskich aż do 1920 r., a w tym czasie dokonał wielu przełomowych odkryć w kontekście inteligentnych zachowań szympansów. To on jako pierwszy udowodnił, że małpy człowiekowate potrafią posługiwać się prostymi narzędziami i rozwiązywać problemy, z którymi wcześniej nie miały do czynienia. Jeden z jego podopiecznych – samiec o imieniu Sułtan – bez specjalnego treningi nauczył się m.in. łączyć dwa kije (wkładając jeden w specjalny otwór drugiego) albo układać ze skrzyń wieżę, dzięki czemu mógł sięgnąć po wysoko zawieszoną nagrodę.

Kohler – poza rzekomym udziałem w operacjach niemieckiego wywiadu – w tym czasie intensywnie rozwijał podejście do psychologii zwane psychologią postaci (gestalt). W istocie większość swoich badań z udziałem małp przeprowadził w ciągu zaledwie pierwszych sześciu miesięcy pobytu w tropikalnej placówce, a po opuszczeniu jej nie wrócił już do badań nad małpami. Także na emigracji w USA, gdzie wyjechał w 1935 r. w proteście przeciwko działaniom nazistów już jako światowej sławy psycholog, skupiał się na rozwijaniu psychologii gestalt. Jego starannie planowane i powtarzane eksperymenty z udziałem małp stanowiły jednak prawdziwy przełom i odbiły się głośnym echem na całym świecie, przykuwając uwagę m.in. Roberta Yerkesa.

Po drugiej stronie Atlantyku

Yerkes urodził się w 1876 r. w Pensylwanii, jako najstarsze dziecko w rodzinie farmera. Choć ojciec chciał zatrzymać go na farmie, a matka posłać do seminarium, sam Robert zamierzał pójść w ślady kuzyna oraz wuja i zostać lekarzem. Ostatecznie po ukończeniu college’u zaczął jednak studiować zoologię, a doktorat, obroniony w 1902 r., zrobił z psychologii zwierząt. Rozprawę poświecił fizjologicznym reakcjom układu nerwowego meduz.

Wkrótce rozpoczął błyskotliwą karierę psychologa, która zawiodła go aż na stanowisko przewodniczącego Amerykańskiego Towarzystwa Psychologicznego w latach bezpośrednio poprzedzających dołączenie Stanów Zjednoczonych do I wojny światowej. Na potrzeby armii Yerkes opracował wówczas kwestionariusz psychologiczny, który trafił do rąk ponad miliona amerykańskich rekrutów wysłanych na front.

Do roku 1915 Yerkes regularnie zajmował się badaniem zachowania i procesów poznawczych najróżniejszych gatunków zwierząt, opracowując przełomowe metody eksperymentalne. Udało mu się wówczas wykazać m.in., że nawet tak proste organizmy jak dżdżownice potrafią się uczyć (zapamiętywać drogę w specjalnym labiryncie). Z czasem narastała w nim coraz większa ochota na rozpoczęcie badań nad małpami. Bezpośrednio przed wybuchem I wojny światowej planował nawet wizytę w laboratorium Kohlera, ale nie zdążył już jej zorganizować. Zanim Stany Zjednoczone przystąpiły do wojny – a on sam przyjął stanowisko w armii – Yerkesowi udało się przeprowadzić pierwsze badania małp (w laboratorium byłego studenta w Santa Barbara), jednak całkowicie naczelnym mógł poświęcić się dopiero kilka lat po wojnie.

Kubańska królowa małp

Przełomowe lata prymatologicznej kariery Yerkesa rozpoczęły się w 1924 r. od wizyty na Kubie, u Rosalii Abreu. Madame Abreu była dziedziczką ogromnej fortuny i posiadłości, w której przez lata zgromadziła największą wówczas na świecie kolekcję małp wielu gatunków, także człowiekowatych. Według licznych relacji będąc osobą niezwykłej urody, uwielbiającą szykowne i szokujące stroje, Rosalia Abreu uchodziła za ogromną ekscentryczkę. Swoich licznych gości podobno przyjmowała z małpką siedzącą na ramieniu i u boku trzymanego za rękę goryla. To ona zapisała się w historii jako pierwsza osoba, której udało się rozmnożyć szympansy trzymane w niewoli – potrafiła stworzyć im wystarczająco komfortowe warunki i zapewnić odpowiednią dietę. Kilka szympansów żyło wręcz po królewsku, sypiając na górnym piętrze wspaniałego pałacu Abreu. Jak pisze wspomniany Wynne: „niektóre miały nawet dostęp do jej własnej sypialni, co było źródłem najbardziej ordynarnych plotek”.

Choć sama nie opublikowała żadnej pracy naukowej, w bogatej korespondencji z Yerkesem dzieliła się wieloma obserwacjami, z których część on sam wykorzystywał. Niektóre były oczywiście naiwne – była na przykład święcie przekonana, że szympansy są monogamiczne. Jak zauważa Wynne, „zdaje się, że nigdy nie przyszło jej do głowy, iż trzymając w klatce po jednym samcu i samicy, może znacznie ograniczać ich opcje”. Abreu wierzyła też, że małpy posiadają własne dusze, a według relacji świadków niektóre z jej małp nosiły z sobą różaniec, a widząc krzyż, całowały go.

W 1926 r. z Abreu skontaktował się rosyjski biolog Ilia Iwanow, pochłonięty marzeniami o stworzeniu małpio-ludzkiej hybrydy, która miałaby udowodnić prawdziwość teorii ewolucji i raz na zawsze obalić mity o stworzeniu człowieka przez Boga. Iwanow osiągał wówczas sukcesy z krzyżowaniem innych gatunków i był przekonany, że jego plan jest możliwy do realizacji. Co ciekawe, jego starania poparło także amerykańskie środowisko darwinistów, które zaczęło starania o spore środki na całe przedsięwzięcie. Madame Abreu początkowo zgodziła się udostępnić do eksperymentów szympansa, którego nasienie miało zapłodnić kobietę (sprzeciwiała się przeciwnej metodzie: uważała, że ludzkie noworodki są tak duże, że zapłodniona przez mężczyznę szympansia samica mogłaby nie przetrwać porodu), jednak z uwagi na protesty Ku Klux Klanu i bojąc się o własną reputację w kubańskim społeczeństwie, ostatecznie odmówiła współpracy.

Z powrotem w USA

Yerkes w całości poświęcił kolonii Abreu jedną ze swoich najgłośniejszych książek – Almost Human. Jeszcze w 1923 r. Yerkes za własne środki kupił dwa szympansy – samca o imieniu Chim oraz samicę Panzee – ale marzenia o ustanowieniu własnej kolonii rozrodczej przerwała ich szybka śmierć. Po powrocie z Kuby zaczął starać się o fundusze na założenie państwowej kolonii małp i instytutu badawczego, co zaowocowało powstaniem Primate Laboratory przy Uniwersytecie Yale w New Haven, a w 1930 r. – kolonii rozrodczej małp Orange Park na Florydzie, do której trafiło m.in. 10 osobników z kolekcji nieżyjącej już wtedy Rosalii Abreu. Mając zapewniony dostęp do małp, Yerkes kontynuował swoje prace, inicjując m.in. eksperymenty polegające na wychowaniu krzyżowym szympansów w ludzkich rodzinach, których celem było sprawdzenie, jak natura małpy zmieni się pod wpływem ludzkiej kultury (zob. „Wychowane na człowieka”).

W 1965 r., już po śmierci Yerkesa, kolonia z Orange Park została przeniesiona na do Atlanty, gdzie obecnie funkcjonuje jako Yerkes National Primate Research Center. To właśnie tam w latach 70-tych stworzony został yerkish – obrazkowy język, nazwany na cześć pioniera amerykańskiej prymatologii, którym wiele małp nauczyło się z powodzeniem posługiwać (zob. „Czego uczą nas małpy uczone języka”).

W Rosji

W czasie, gdy Kohler prowadził swoje badania nad inteligencją szympansów na Teneryfie, w Muzeum Karola Darwina w Moskwie Nadieżda Łodygina-Kohts także zaczęła przyglądać się małpom. Jako pierwsza przeprowadziła ona dobrze udokumentowany eksperyment polegający na „wychowaniu krzyżowym” szympansa o imieniu Joni przez trzy lata we własnej rodzinie, a po latach, gdy sama urodziła syna, opublikowała pracę porównującą rozwój małpy i dziecka. Niezależnie od Kohlera i Yerkesa Łodygina-Kohts opracowała schematy wielu podstawowych eksperymentów, m.in. test dopasowania do wzorca (match to sample) – będący do dzisiaj podstawą wielu eksperymentów w dziedzinie psychologii porównawczej. Łodygina-Kohts badała także wyrazy mimiczne u Joniego, a nawet jego reakcje na zdjęcia innych zwierząt (w tym szympansów), a także – na jego własne odbicie w lustrze. Choć o niektórych pracach Łodyginy-Kohts dowiedział się sam Yerkes, który odwiedził ją w Moskwie – i nie mógł wyjść z podziwu nad jej osiągnięciami – ze względu na barierę językową dokonania tej pionierki prymatologii w ogromnej mierze pozostały na zachodzie nieznane.

Łukasz Kwiatek
Skip to content