Okiem historyka
Przypadki mogą wpływać na losy narodów. Znamy wiele takich sytuacji. Na przykład sprawa Samuela Zborowskiego. Wawel, uroczystości koronacyjne Henryka Walezego. Zborowski, który lubił wypić, zaczyna się awanturować. Próbuje czekanem uderzyć lokaja jednego z kasztelanów. Trafia jednak nie w niego, tylko w kasztelana przemyskiego, Andrzeja Wapowskiego, który wkrótce umiera.
Przypadki mogą wpływać na losy narodów. Znamy wiele takich sytuacji.
Na przykład sprawa Samuela Zborowskiego. Wawel, uroczystości koronacyjne Henryka Walezego. Zborowski, który lubił wypić, zaczyna się awanturować. Próbuje czekanem uderzyć lokaja jednego z kasztelanów. Trafia jednak nie w niego, tylko w kasztelana przemyskiego, Andrzeja Wapowskiego, który wkrótce umiera. Zborowski zostaje skazany na banicję. Dziesięć lat później zostaje złapany, a Jan Zamoyski skazuje go na ścięcie. Przypadkowa śmierć Wapowskiego doprowadziła do banicji Zborowskiego, banicja prowadzi do ścięcia. Ścięcie Zborowskiego sprawia, że Zamoyski, który miał ogromne poparcie wśród szlachty, nie mógł wystartować w elekcji, ponieważ powstała przeciw niemu silna opozycja, uznająca go za tyrana. Gdyby Zborowski zabił tamtego lokaja, a nie Wapowskiego, Zamoyski mógłby zostać królem. Był wspaniałym gospodarzem swojego majątku, zapewne byłby również znakomitym królem. Nie byłoby wtedy w Polsce Zygmunta III Wazy, nie byłoby wojen ze Szwecją ani Rosją – przynajmniej takich, jakie prowadziliśmy.
Inny przykład – Fryderyk Barbarossa. Po obfitej kolacji wchodzi do wody i tonie. Wiemy dzisiaj, że po takim posiłku nie powinno się pływać. W XII wieku tego nie wiedziano. Gdyby nie ta przypadkowa śmierć, historia mogłaby się potoczyć inaczej.
Przypadki mają istotny wpływ na politykę i historię. Mogą być zwrotnicami dziejów. Mogą odmieniać losy wybitnych osób, rodów, instytucji, państw. Sprawy, które znajdują się poza czyjąkolwiek kontrolą, mogą prowadzić do nieprzewidywalnych konsekwencji.
Większość historyków powiedziałaby jednak, że na losy całych cywilizacji przypadki nie wywierają tak wielkiego wpływu. Zarówno dzieje kosmosu, jak i całej ludzkości powinno dać się racjonalnie wytłumaczyć – a przypadek byłby czymś, co zburzy możliwość takiego wyjaśnienia. Już w szkole podstawowej na lekcjach historii nauczyciele do znudzenia wymieniają przyczyny różnych zdarzeń – funkcjonuje więc takie myślenie, że wszystko dzieje się z jakiejś przyczyny. Oczywiście moglibyśmy zapytać, czy zdarzenia przypadkowe mogą mieć swoje przyczyny? Ja bym powiedział, że przypadki to takie zdarzenia, które pojawiają się pod wpływem emocji, nastroju, pogody, urody – nie biorą się więc zupełnie znikąd, ale jednak są nieprzewidywalne i pewnym sensie nieracjonalne.
Większość historyków jest przywiązana do takiej wizji rzeczywistości, w której obowiązują pewne prawa i to one warunkują pewną logikę rozwoju historii – ta logika widoczna jest np. w koncepcjach Hegla czy Marksa. Dawniejsi historycy przypisywali ten kierunek rozwoju historii woli bogów czy monoteistycznego Boga, późniejsi – wielkim przywódcom i zbiorowej mądrości ludzkości.