Plastikowe oceany – Wielkie Pytania

Plastikowe oceany

Każdego roku do oceanów dostaje się tyle plastikowych śmieci, że mogłyby pokryć całą Warszawę do wysokości pół metra.

a otwartym 12 lutego corocznym spotkaniu Amerykańskiego Stowarzyszenia dla Postępu w Nauce (AAAS) ogłoszono wyniki nowej analizy ilości odpadów plastikowych trafiających do oceanu światowego. Badacze szacują, że każdego roku do oceanów dostaje się ok. 8 milionów ton plastikowych śmieci. Jest to ilość, która pozwoliłaby na pokrycie odpadami całego obszaru Warszawy do wysokości pół metra.

Materiał ten jest zwykle lżejszy od wody, w związku z czym znaczna jego część jest swobodnie unoszona przez prądy oceaniczne i akumuluje się pośrodku wielkich mas oceanicznych w postaci rozciągniętych na przestrzeni milionów kilometrów kwadratowych plastikowych mat. Największa z nich doczekała się nawet własnej nazwy – jest to Wielka Pacyficzna Plama Śmieci. Choć w rzeczywistości śmieci nie stanowią ciągłej, pokrywającej powierzchnię maty, to jednak występująca w tych obszarach gęstość odpadów plastikowych zaczyna powoli stanowić poważne zagrożenie ekologiczne.

Co ciekawe, dr Jenna Jambeck z Uniwersytetu Georgia, główna autorka badań, uważa, że wyłowienie tych śmieci nie jest wcale najrozsądniejszą opcją. Można przypuszczać, że koszt ekologiczny wykonania tego typu potężnego wysiłku logistycznego nie usprawiedliwia spodziewanych rezultatów. Najprostszym sposobem na poradzenie sobie z rosnąca liczbą plastikowych odpadów w oceanie światowym jest po prostu zaprzestanie lub utemperowanie ich produkcji i… obserwacja. Sól morska, ruch fal oraz działalność mikroorganizmów potrafią zdziałać cuda.

Pouczająca jest historia eksplozji na platformie wiertnicznej Deepwater Horizon w Zatoce Meksykańskiej w kwietniu 2010 roku. Do wód Morza Karaibskiego wydostało się wtedy około 780 tysięcy metrów sześciennych ropy naftowej. Błyskawiczne działania ratunkowe sprawiły, że katastrofę udało się w dużym stopniu opanować, jednak w raporcie podsumowującym ten incydent (tzw. „Oil Spill Commission”) podkreślono, że wielkim bohaterem okazała się sama Natura. Z do dziś niejasnych powodów nadspodziewanie duża część rozlanej ropy naftowej została chemicznie unieczynniona za sprawą działalności naturalnie występujących mikroorganizmów oceanicznych.

Czy możemy się spodziewać, że również plastikowe śmieci zostaną posprzątane za nas przez Matkę Naturę?

Łukasz Lamża

Skip to content